Poranek spędzamy na Zocalo, do placu z hotelu mamy zaledwie parę kroków. Obserwujemy kataryniarzy, sprzedawców, zielone garbusy taksówki. Kilka ulic dalej znajduje się Mercado La Merced, z owocami, o przedziwnych smakach i zapachach. Spędzamy tam kilka godzin. Ponieważ zbliża się Święto Zmarłych, wszędzie pełno jest tu czaszek z cukru i czekoladowych trumienek. Meksykanie wręczają je najbliższym z okazji El Dia de los Muertos. Następnie udajemy się na Mercado Sonora, gdzie można zaopatrzyć się w różne czarodziejskie akcesoria, tajemne mikstury, kadzidła i kupić psa, chomika, kanarka albo kurę. Wracamy w okolice Zocalo, zwiedzamy katedrę i Palacio Nacional. Wypijamy po litrowej cervezie na kolorowym patio naszego hotelu. Metrem dojeżdżamy na stacje Tosquena (2 peso), gdzie przesiadamy się na "tren" (2 peso) i docieramy do spokojnej dzielnicy Xochimilco. Na przystani, po krótkich targach wsiadamy do kolorowej gondoli (55 peso/osoba, 2 h). Dwie godziny pływamy po kanałach, wśród sprzedawców kwiatów i zespołów Mariachi, oglądamy kwiaty, ptaki i odpoczywamy od hałasu stolicy. W drodze powrotnej jedziemy na dworzec Oriente i kupujemy bilety na następny dzień do San Andres Turla (290 peso). Wieczorem zajadamy się nieznanymi nam wcześniej owocami.