Ostatnią kawę pijemy po ciemku na naszym tarasie. Nietoperze latają nad naszymi głowamy. Mąż właścicielki wynajmowanego przez nas pokoju zawozi nas na lotnisko (150 tys.). Po drodze dużo opowiada nam o Bali. Na lotnisku kupujemy wino ryżowe, które zabierają nam podczas przesiadki w Singapurze.